Jak było w piątek pewnie większość z was już wie. Ludziska co zjechali na rybnik jeszcze tego samego dnia komentowali warunki pod newsem Wielki Piątek – Wielki Wiatr? Swoją drogą dajecie nam do myślenia z szybkością swoich komentarzy. Nawet nie zdążymy newsa sklecić a wy już nadajecie ;-) Tak trzymać !!! ... szczerze mówiąc po piątkowych 4 godzinach na wodzie nie miałem kompletnie sił do stukania po klawiaturze, mentalnie też byłem dość sponiewierany. Ale jak było? Niby miało wiać od rana ale szybko zauważyliśmy, że prognozy są w kompletnej rozsypce. Siedzieliśmy nad wodą od 11.00, nic nie wiało a na dodatek padało – raz mocniej, raz słabiej. W końcu, stwierdziliśmy, że przejdziemy się do POL33 pogadać. Wchodzimy do biura, a tu Japa i cała ekipa F2 gaworzy z Małkiem... też czekali na wiatr - naiwniacy ;-) Po jakimś czasie ekipa zaczęła się wykruszać, aż zostało nas trzech – ja (Michał) Jaco i Marek. Około 14.00 zaczęło się przejaśniać, wyszło słońce i ......... zaczęło dmuchać!!!!! Postanowiliśmy wskoczyć na wodę, bo w końcu, trza było pisanki wymoczyć :-) Okazało się, że warto było czekać. Zaczęło ostro i równo dmuchać, a trwało to spokojnie do 17.30 z krótką przerwą na zmianę kierunku wiatru. Na mojego czuja spokojnie wiało przeszło 25km a momentami nawet więcej! Naturalnie, jak to się zwykle dzieje kiedy pojawia się wiatr, na wodzie pojawiło się mnóstwo żagli. Japa i jego ekipa wróciła (chyba z Gliwic), na wodę wskoczył też Poklopac i inni goście z Gliwic. Było towarzysko i odlotowo! Niestety, ku pociesze fotomalkontentów, nie miał kto robić fotek bo wszyscy byli na wodzie, a nasze fotoreporterki siedziały w domach szykując się do świąt. Jedyne fociaki jakie pokażemy zmajstrowałem po zejściu na ląd. Jak się po chwili okazało, przestało wtedy wiać, więc nie było czego uwieczniać. Niemniej, w celach dowodowych stworzyliśmy stosowną galerię. A teraz jazda świętować! Bardzo Wesołych od ekipy surfmanii!
Surfuj po więcej: piątkowe fotosy |