Choć pierwotne plany wskazywały na wypad do Otmuchowa, finalnie prognozy zaprowadziły naszą ósemkę na Dziećki. Miało był piknie i było pod względem siły wiatru ale niezbytnio pod względem jego jednostajności. Kopy były na tyle mocne, że żagle w okolicy 6 były za duże. Osobiście przejeździłem cały dzień na 4.5. Marcin z 5.2 zszedł dopiero po 2h ale to u niego normalne;-) Generalnie jazdy było od 10.30 do 14.00 na małe zestawy, później, zgodnie z prognozami zaczęło siadać. Tak czy inaczej dzień trzeba zaliczyć do udanych.